wtorek, 11 grudnia 2012

Miłość nie ma wieku, wciąż się rodzi.

 Miłość - uczucie, stan naszej świadomości, pryzmat przez, który postrzegamy otaczający nas świat...
              radość, szczęście, euforia...smutek, lęk, obawa...- towarzyszy nam od zarania dziejów, ale...
 za każdym razem gdy się pojawia jest czymś nowym, nieodgadnionym, jedynym w swoim rodzaju.
Rozmaitość znaczeń i użyć połączona z zawiłością uczuć jej towarzyszących oraz postaw jakie się składają na miłość sprawia, że jest bardzo trudna do zdefiniowania.

Chciałabym w tym miejscu przedstawić (przypomnieć) kilka bardzo pięknych i niepowtarzalnych utworów, które w pewnym sensie definiują miłość i oczekiwania z nią związane, obawy i emocje jej towarzyszące.
             

Co to jest miłość

Co to jest miłość
Nie wiem
Ale to miłe
Że chcę go mieć
Dla siebie
Na nie wiem
Ile

Gdzie mieszka miłość
Nie wiem
Może w uśmiechu
Czasem ją słychać
W śpiewie
A czasem
W echu

Co to jest miłość
Powiedz
Albo nic nie mów
Ja chcę cię mieć
Przy sobie
I nie wiem
Czemu

Jonasz Kofta


Miłość

Zakołysał się świat.
Twarze, przedmioty, pojęcia
sypią się z półek,
gdzie trwały dotąd bezpiecznie
pewne swego miejsca.
Biorę je w ręce,
podnoszę do oczu, do ust,
nie syczą, nie cieszą.
Wszystko pomniejszone.

Jest tylko postać centralna
Jak w gotyckim pejzażu
bez perspektywy.

Anna Zelenay



Kto chce, bym go kochała

Kto chce, bym go kochała, nie może być nigdy ponury
i musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry.
Kto chce, bym go kochała, musi umieć siedzieć na ławce
i przyglądać się bacznie robakom i każdej najmniejszej trawce.

I musi też umieć ziewać, kiedy pogrzeb przechodzi ulicą,
gdy na procesjach tłumy pobożne idą i krzyczą.
Lecz musi być za to wzruszony, gdy na przykład kukułka
kuka lub gdy dzięcioł kuje zawzięcie w srebrzystą powlokę buka.

Musi umieć pieska pogłaskać i mnie musi umieć pieścić,
i śmiać się, i na dnie siebie żyć słodkim snem bez treści,
i nie wiedzieć nic, jak ja nic nie wiem, i milczeć w rozkosznej ciemności,
i być daleki od dobra i równie daleki od złości.

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska 


Gdy pochylisz...

Gdy pochylisz nade mną twe usta pocałunkami nabrzmiałe
usta moje ulecą, jak dwa skrzydełka ze strachu białe —
krew moja się zerwie, aby uciekać daleko, daleko,
i o twarz mi uderzy płonącą czerwoną rzeką.
Oczy moje, które pod wzrokiem twym słodkim się niebią,
oczy moje umrą, a powieki je cicho pogrzebią.
Pierś moja w objęciu twej ręki stopi się jakby śnieg,
i cała zniknę jak obłok, na którym za mocny wicher legł.

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska 

Dwa słowa

Gdy sam na sam z tobą siedzę,
Nie mam czasu o nic pytać:
Patrzę w oczy, ustek śledzę,
Chciałbym wszystkie myśli czytać
Wprzód, nim w oczętach zaświecą;
Chciałbym wszystkie słówka chwytać
Wprzód, nim od ustek odlecą; -
I nie potrzeba tłumaczyć,
Co chcę słyszeć, co zobaczyć.
Rzecz nietrudna i nienowa,
Moja luba! te dwa słowa:
K o c h a m c i e b i e, k o c h a m c i e b i e.

Innego nie chcę widoku,
Kiedy z tobą będę w niebie;
Tylko niech te dwa wyrazy,
Napisane w twoim oku,
Odbite po tysiąc razy
Widzę wszędzie wkoło siebie.
I innej muzyki w niebie
Nie chcę od wschodu jutrzenki
Słyszeć do zachodu słońca;
K o c h a m c i e b i e, k o c h a m c i e b i e.

Dość mnie tej jednej piosenki
Z waryjacjami bez końca.

Adam Mickiewicz 

Miłość, która jest ogniem

To nie jest miłość, jeśli ktoś zobaczy piękną kobietę --
i zapragnie jej, posłuszny oczom swym, umiejącym
oceniać.

Lecz jeśli ujrzy choćby brzydką -- i nagle przeszyją go
strzały, i miłuje, i serce pełne jest gorejącego
szaleństwa --

To jest miłość. Ta miłość jest ogniem. Piękność bowiem
podoba się wszystkim, których oczy potrafią patrzeć,
wszystkim jednakowo. 
Marek Argentariusz

Miłość

Jest czekaniem
na niebieski mrok
na zieloność traw
na pieszczotę rzęs

Czekaniem
na kroki
szelesty
listy
na pukanie do drzwi

Czekaniem
na spełnienie
trwanie
zrozumienie

Czekaniem
na potwierdzenie
na krzyk protestu

Czekaniem
na sen
na świt
na koniec świata

M.Hillar
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz